Nazwę bądź logo firmy możesz zarejestrować w Urzędzie Patentowym RP. Podobnie jak z patentem na wynalazek, da Ci to oficjalny monopol prawny.
ZNAK TOWAROWY — czym jest znak towarowy i jak go zastrzec – najważniejsze informacje w formie video:
Z badań EUIPO z 2020 roku wynika, że na taką formalną ochronę zdecydowało się do tej pory tylko 20% firm z sektora MŚP. Jest to spowodowane nadal małą wiedzą o korzyściach, jakie to daje. A tych jest naprawdę sporo. Z tego artykułu dowiesz się, dlaczego warto zastrzec znak towarowy.
Od strony formalnej nazwa i logo firmy to znak towarowy. Nie ma obowiązku jego zgłaszania do Urzędu Patentowego. Są firmy, które działają bez takiej ochrony nawet wiele lat. Więcej, są przepisy, które zapewniają minimalną ochronę marki temu, kto pierwszy zaczął jej używać. To, czym różni się darmowa ochrona marki od tej płatnej w Urzędzie Patentowym, tłumaczę w nagraniu:
Maksymalnie upraszczając, można powiedzieć, że ochrona darmowa obejmuje terytorium, na jakim działasz. Rzadko kiedy będzie to cały kraj. Częściej miasto albo województwo. Tyle że to wszystko będzie ustalał sąd w oparciu o dowody, które mu przedłożysz. To rodzi dużą niepewność prawną, ponieważ przepisy nie wskazują, ile musisz sprzedać towaru np. do Torunia, aby prawo Cię tam chroniło. To jest wszystko bardzo ocenne i wiele zależy od branży oraz interpretacji sędziego.
Te problemy znikają, jeżeli zastrzeżesz znak towarowy w Urzędzie Patentowym. Taka procedura kończy się przyznaniem Ci świadectwa ochronnego. Będziesz tam wymieniony jako właściciel praw do marki. Praw, które obejmują całą Polskę. W ewentualnym sporze wystarczy, że wylegitymujesz się tym dokumentem. Nie musisz przedkładać setek dowodów na zasięg działalności.
Zobacz również: Zastrzeżenie nazwy firmy – ile to kosztuje?
Korzyści jest jednak więcej. Poniżej wymieniam pięć najważniejszych.
Panuje mit, że sam wpis przedsiębiorstwa do rejestru KRS czy CEIDG daje prawa do marki. Tylko że firm o identycznych nazwach znajdziesz setki! Przykładowo tych o nazwie ART-BUD znalazłem w CEIDG ponad 800! To rodzi konflikty i spory sądowe pomiędzy nimi.
Aby tego uniknąć, powinieneś najpierw zweryfikować, czy wybrana przez Ciebie nazwa nie łamie prawa, a później zastrzec znak towarowy. Dzięki temu faktycznie staniesz się właścicielem praw do swojej marki. Zapobiegniesz w ten sposób wielu niepotrzebnym konfliktom. Każdy będzie mógł sprawdzić w rejestrze Urzędu Patentowego, czy Twój znak towarowy jest zastrzeżony.
W Polsce znaki towarowe zastrzega się w procedurze sprzeciwowej. Od strony formalnej wygląda to tak, że po złożeniu wniosku, ekspert przydzielony do Twojej sprawy, sprawdza jedynie, czy to, co zgłosiłeś, może być znakiem towarowym. Najczęściej ogranicza się do weryfikacji, czy nie ubiegasz się o ochronę nazwy opisowej jak „eRowery” na internetowy sklep rowerowy.
Jeżeli takich problemów nie zlokalizuje, to publikuje Twoje zgłoszenie w rejestrze. Potem czeka 3 miesiące, czy konkurencja nie zgłosi formalnego sprzeciwu. Jeżeli to nie nastąpi, przyznaje świadectwo rejestracji. Jaka jest szansa, że będziesz przeglądał rejestry Urzędu Patentowego, skoro sam znaku nie chronisz? Myślę, że małe. I w ten sposób konkurent może uzyskać wyłączność na nazwę, którą Ty posługujesz się od lat.
Kradzież cudzej nazwy firmy polega właśnie na zastrzeżeniu jej na siebie. Oczywiście możesz później próbować takie prawo konkurentowi unieważniać, ale zajmuje to lata. Do prawomocnego wyroku troll patentowy może Cię usuwać z Allegro, Amazona czy OLX-a.
Unikasz tych wszystkich niebezpieczeństw, jeżeli ze zgłoszeniem będziesz pierwszy. Konkurent, widząc, że chronisz swoją markę, nie będzie najczęściej w ogóle podejmował walki o nią.
Panuje mit, że wystarczy zrobić w nazwie albo logo 30% zmian, aby obejść kolizję. To nieprawda. Prawo wynikające z zastrzeżonego znaku towarowego chroni markę również na podobieństwo. Najczęściej takie drobne różnice nie wystarczą.
Walka z osobami, które się pod nas podszywają, albo niebezpiecznie mocno przybliżają, jest łatwiejsza, jeżeli mamy w ręku świadectwo ochronne. Najpierw przez kancelarię prawną wysyła się do takiego podmiotu pismo ostrzegawcze. Fakt rejestracji sprawia, że nikt nie może kwestionować przysługujących nam praw. A samo świadectwo często „hipnotyzuje” przeciwnika, który zmienia sporną nazwę.
To, dlaczego warto zastrzec znak towarowy, doskonale widać na zewnętrznych platformach sprzedażowych. Bez pomocy sądu czy prawników możemy usunąć oferty nieuczciwej konkurencji. W praktyce wysyłamy tam maila ze wskazaniem aukcji, która narusza nasze prawa oraz skan świadectwa ochronnego. Niemal zawsze pracownik portalu asekuracyjnie usuwa sporną ofertę.
Przedsiębiorcy często rejestrują wiele domen ze swoją nazwą firmy. To pozornie dobre rozwiązanie. Co prawda od strony technicznej blokuje to możliwość korzystania z takiej domeny przez konkurencję, ale finalnie jest drogie. Każdą domenę trzeba przecież co roku opłacać.
Czy jest na to jakiś tańszy sposób? Moim zdaniem tak. Możesz zastrzec nazwę firmy jako słowny znak towarowy. Dzięki temu ochronisz każdą domenę wykorzystującą tę nazwę. Innymi słowy, jeżeli konkurent zarejestruje zbliżoną domenę albo adres z innym rozszerzeniem, to naruszy Twoje prawo. A domenę będziesz mu mógł odebrać siłą.
Spory o domeny z końcówką „.pl” rozpatruje w naszym kraju specjalny Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych. Sprawy trwają maksymalnie 3 miesiące i odbywają się całkowicie zdalnie. To fantastyczny bat na trolle domenowe, piratów domenowych czy szantażystów domenowych.
Z R-ką w kółeczku wiąże się kolejny popularny mit. Jako że ten znaczek pojawia się przy wielu znanych markach, przyjęło się, że to potwierdzenie oryginalności produktów. Czasami doprowadza to do afer w internecie. Ktoś zauważa, że na butach znanej marki nie ma R-ki i twierdzi, że sprzedano mu podróbki. Tak wcale nie jest.
Polskie przepisy wskazują, że w okolicy zastrzeżonego znaku towarowego można umieszczać literkę R w okręgu. Jest to skrót od angielskiego słowa registered, co oznacza zarejestrowany. W praktyce jest to więc informacja dla konkurencji, że dany przedsiębiorca chroni swoją markę z pomocą Urzędu Patentowego. Ma to dodatkowo walor odstraszający dla nieuczciwej konkurencji.
Jednak przez ten „mit oryginalności” przeciętny klient uznaje produkt z R-ką za bardziej wiarygodny. Mając do wyboru dwie marki których nie zna, chętniej sięgnie po tę ze znanym symbolem R-ki. To w praktyce sprawia, że rejestracja znaku towarowego podnosi sprzedaż.
Szukasz rzetelnego biura rachunkowego? Zaufaj ekspertom z ifirma.pl!.
Formalną ochronę marki warto potraktować jak ubezpieczenie. Jego wartość widać dopiero, gdy pojawią się jakieś problemy. W tym jednak przypadku fakt zastrzeżenia znaku towarowego może nawet uchronić nas od niepotrzebnych sporów.
A najciemniej jest pod latarnią. Moje doświadczenie jako rzecznika patentowego pokazuje, że najczęściej Twoją nazwę firmy będzie chciał przejąć były wspólnik, zwolniony pracownik czy bliski konkurent z branży. Jeżeli jednak zauważy, że chwalisz się R-ką przy logo, to w ogóle nie zacznie z Tobą batalii, bo jesteś fantastycznie chroniony od strony prawnej. To paradoksalnie sprawia, że wygrywasz spór, nie de facto zapobiegając mu. Efekt ten sam, ale stresu mnie.
Powodów dlaczego warto zastrzec znak towarowy, jest naturalnie więcej. Przykładowo takie prawo można dziedziczyć, sprzedać czy licencjonować. Te pięć punktów które wymieniłem jest jednak jest najważniejszych dla przedsiębiorców.
Autorem artykułu jest Mikołaj Lech.
Zachęcamy do komentowania naszych artykułów. Wyraź swoje zdanie i włącz się w dyskusje z innymi czytelnikami. Na indywidualne pytania (z zakresu podatków i księgowości) użytkowników ifirma.pl odpowiadamy przez e-mail, czat lub telefon – skontaktuj się z nami.
Administratorem Twoich danych osobowych jest IFIRMA S.A. z siedzibą we Wrocławiu. Dodając komentarz na blogu, przekazujesz nam swoje dane: imię i nazwisko, adres e-mail oraz treść komentarza. W systemie odnotowywany jest także adres IP, z wykorzystaniem którego dodałeś komentarz. Dane zostają zapisane w bazie systemu WordPress. Twoje dane są przetwarzane na podstawie Twojej zgody, wynikającej z dodania komentarza. Dane są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu, jak również w celu obrony lub dochodzenia roszczeń. Dane w bazie systemu WordPress są w niej przechowywane przez okres funkcjonowania bloga. O szczegółach przetwarzania danych przez IFIRMA S.A dowiesz się ze strony polityki prywatności serwisu ifirma.pl.