O sieciach afiliacyjnych jeszcze kilka lat temu krążyły skrajne opinie: ich właściciele przekonywali, że przy niewielkim wysiłku można zarabiać krocie, a uczestnicy, że nie jest to wcale takie proste. Kiedy więc uczestnictwo w sieci afiliacyjnej może się opłacać i jak zadbać o jak najwyższe zyski?
Sieci afiliacyjne umożliwiają blogerom, influencerom działającym wyłącznie w mediach społecznościowych i/albo właścicielom serwisów internetowych zarabianie na polecaniu cudzych produktów lub usług. Sposób rozliczania z reklamodawcą może przybierać różne formy, a od wyboru właściwej w dużej mierze zależą przyszłe zyski uczestnika.
Do najpopularniejszych modeli rozliczeń w sieciach afiliacyjnych należą:
- CPA (Cost per Action) / CPL ( Cost per Lead) – modele rozliczeniowe, w których jest opłacana konkretna akcja, np. pozostawienie danych kontaktowych;
- CPS (Cost per Sale) – prowizja przyznawana jest za sprzedaż danego produktu (np. książki, dostępu premium);
- CPC (Cost per Click) – cena jaką użytkownik otrzymuje od sieci afiliacyjnej za kliknięcie w link partnerski;
- CPM (Cost per Mille) – płatność za 1000 wyświetleń reklamy umieszczonej na naszej stronie;
- i wiele innych, mieszanych, ustalanych indywidualnie.
Zasada działania sieci afiliacyjnych jest dziecinnie prosta, im więcej korzyści “dowozimy” (mogą być ujmowane różnie w zależności od przyjętego modelu rozliczeń), tym więcej zarabiamy.
Taki model wydaje się szczególnie ciekawy dla niewielkich biznesów, ponieważ kwestie związane z organizacją takich spraw jak płatności, logistyka i transport pozostają całkowicie po stronie reklamodawcy. Czy to się jednak opłaca? Amazon, powszechnie uznawany za ojca tego pomysłu, przekonał do niego ok. milion afiliantów. Z kolei Michał Szafrański prowadzący znanego bloga “Jak oszczędzać pieniądze?” w trzy miesiące zarobił na afiliacji ponad 177 zł, ale jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie “czy to się opłaca?” wciąż się nie da. Na pewno jednak opłacać się może, pod warunkiem że…
Jak zarabiać na afiliacji?
Kluczem do wysokich zarobków w sieciach afiliacyjnych jest zaangażowanie, ale rozumiane szeroko, nie tylko jako masowe produkowanie i promowanie własnego contentu, ale ciągła optymalizacja treści i szukanie rozwiązań najefektywniejszych sprzedażowo. Samo umieszczenie materiałów reklamowych – bez względu na to, czy będzie to baner czy link – na własnej stronie internetowej niewiele da.
Kluczem do osiągnięcia wysokich zarobków jest zaangażowanie. To, czy rozwijamy bloga czy profil na wybranej platformie społecznościowej, nie ma większego znaczenia; ważne jednak, by znać specyfikę medium, które wykorzystujemy. Każde rządzi się innymi prawami, o czym warto pomyśleć już na etapie wyboru produktów, które chcemy promować. Kanały trzeba dobrać tak, by zwiększyć szanse na dotarcie do wybranej grupy docelowej – dzielonej ze względu na wiek, płeć czy kraj zamieszkania. W tym celu warto sięgnąć po branżowe raporty, np. Global Digital Report 2019.
Jak wybrać sieć afiliacyjną?
Wybór partnera przede wszystkim nie powinien być podyktowany wyłącznie wysokością proponowanych przez niego stawek. To, na co trzeba zwrócić uwagę to przede wszystkim dopasowanie. Jeśli tworzysz treści, związane z modą, zobacz, jakie sieci oferują tego typu kampanie, wybierz kilka i je przetestuj.
Warto sprawdzić również, jakimi opiniami cieszy się dany program, kto za niego odpowiada i jak długo działa; a potem przeanalizować portfolio narzędzi reklamowych, które oferuje partnerom. Choć to nie różdżka czyni czarodzieja, skuteczność mailingów, stron partnerskich czy banerów reklamowych jest różna i zależy od wielu pozornie niezwiązanych ze sobą czynników. Z tego też powodu, warto przetestować kilka opcji – kilka kampanii uruchomionych testowo, pozwoli nam zorientować się w niuansach każdej z ofert, a także poznać specyfikę każdej współpracy.
Niemniej istotne od warunków rozliczeń, jest bowiem np. otwartość na indywidualne negocjacje oraz zasady, jakie regulują wypłatę wynagrodzeń. Większość sieci wypłaca je po osiągnięciu określonego progu i po określonym czasie, ale wszystko, czyli model atrybucji, walidacji, rozliczeń i wysokość prowizji za poszczególne akcje, powinny transparentne.
Atrybucja w marketingu efektywnościowym polega na analizie współdziałania różnych kanałów marketingowych i przypisaniu każdemu określonej wartości; może być mierzona np. liczbą konwersji lub sprzedaży.
Do niedawna wydawców interesowała wyłącznie atrybucja last click, czyli finalizacja transakcji. Obecnie coraz więcej sieci analizuje całą ścieżkę zakupową klienta i nagradza partnerów, którzy – nawet jeśli nie finalizują transakcji – w jakiś sposób się do niej przyczyniają.
Po podjęciu decyzji o wyborze odpowiedniej sieci, wystarczy do niej dołączyć, tworząc konto i wybierając program, który nas interesuje. Akceptacja czasem przeprowadzana jest niezwłocznie, czasem trwa kilka dni, a czasem w ogóle jej nie ma – jeśli sieć uzna, że prowadzona przez nas aktywność, nie wpisuje się w tematykę kampanii i nie ma szans na powodzenie. Jeśli jednak nasz wniosek przejdzie, można pobrać materiały i przystąpić do dzieła.
Postępy i rysujące się na horyzoncie zyski możemy śledzić w panelu administracyjnym, który agreguje dane dotyczące bieżących statystyk kampanii. Niektóre sieci nie ograniczają się jednak wyłącznie do śledzenia ich wyników, ale – na podstawie danych – sugerują też, w jaki sposób, poprzez optymalizację wybranych aspektów strony czy rozmieszczenia reklam, można je zwiększyć. Takie analityczne wsparcie powinno być szczególnie ważne dla początkujących afiliantów, którzy jednak od samego początku powinni również zaprzyjaźnić się z podstawowymi narzędziami, jak choćby Google Analytics.
Zanim otrzymamy pieniądze, transakcja musi też przejść walidację. To wtedy reklamodawca ocenia, czy wypłata faktycznie się nam należy. Jeśli rozliczamy się w modelu CPS, sprawdza on, czy transakcja została opłacona; a jeśli wybraliśmy model CPL, czy dostarczony przez nas lead jest poprawny, itp.
Na aspekt związany z płatnościami, również trzeba zwrócić uwagę. Gdy sieci rozliczają się zwykłym przelewem albo za pośrednictwem PayPala – nie ma problemu. Wtedy wystawiamy rachunek, a z fiskusem rozliczamy się w zeznaniu podatkowym. Bywa jednak, że sieci prowadzą interesy jedynie z firmami, a wtedy konieczne jest prowadzenie działalności gospodarczej.